sobota, 2 kwietnia 2016

PROLOG

-Myślisz że to bezpieczne? - zapytała kobieta mężczyznę stojącego obok niej.
-Nie wiem ale to jedyne wyjście żeby ją przed nim ochronić, - odpowiedział mężczyzna i spojrzał na dziecko w swoich ramionach. Jego córkę. Którą miał właśnie zostawić, opuścić. Kochał ją i robił to co musiał żeby ją chronić. Obrócił się do swojej żony, płakała. łzy płynęły jej po policzkach. Jej piękną twarz oświetlało światło księżyca.
-Nie płacz nie żegnasz się z nią na zawsze. Ona do nas wróci. - chciał by jego głos brzmiał pewnie i stanowczo. Udało mu się. Jego żona otarła łzy z policzków.
- Bella dała mi zaklęcia których ona użyła. - mówiąc to wyciągnęła z kieszeni szaty pergamin z zaklęciami i różczkę.
Mężczyzna z żalem położył swoje dziecko na łóżeczku i też wyją różczkę z szaty. Dziewczynka zasnęła, nie zdawała sobie sprawy z tego że rzucane są teraz na nią najróżniejsze zaklęcia maskujące, zmieniające jej przyszły wygląd, charakter, zmniejszające moc i wszystko co robiło z niej inną osobę. Jedna myśl pocieszała rodziców ich dziecko miało do nich wrócić. Ostateczne zaklęcie sprawiło że dziewczynka zniknęła miała zacząć nowe życie, przynajmniej do czasu...



..........

Witam!

To był prolog mojego pierwszego bloga mam nadzieję że wam się spodobał. już dzisiaj będzie pierwszy rozdział. możecie skomentować jak chcecie, a ja się zabieram za pierwszy rozdział.